Czy słyszeliście kiedyś o takim pojęciu jak „zachowania samonagradzające”?

Bardzo często mamy z nimi do czynienia na spacerze, próbujemy odwołać naszego psa, jednak jest to bezskuteczne. Dowiedzmy się zatem, czym są te zachowania i dlaczego tak się dzieje.

Zachowania samonagradzające występują bez udziału opiekuna i mają zazwyczaj duży związek z instynktami i popędami naszego pupila, które mimo tego, iż łańcuch łowiecki już praktycznie wygasł muszą być zaspokajane. Psiak zaczyna odczuwać przyjemność z wykonywania danych czynności np. został sam w domu, jest znudzony, dlatego szuka sobie jakiejś rozrywki. Takim przykładem może być gryzienie naszych rzeczy (gryzienie jest naturalną potrzebą psa) – sprawia mu to wielką przyjemność, w jego mózgu wytwarza się dopamina – neuroprzekaźnik, który jest ogromnie uzależniający (wydziela się ona także u ludzi, cierpiących z powodu wszelkiego rodzaju uzależnień np. od hazardu, zakupoholizmu). W przyszłości i zwierzę i człowiek będzie coraz częściej wykonywać tę czynność, co doprowadzi do wejścia jej w nawyk, bo minimalizuje nam napięcie nerwowe, stajemy się szczęśliwi i spokojni. Innym przykładem jest zjadanie przez psa śmieci na drodze, lub gonienie rowerzystów (popęd pogoni). Każdy pies jest indywidualnością, jeden ma silniejsze instynkty i popędy drugi mniejsze.

Zasada ignorowania niepożądanych zachowań w tym przypadku raczej nie do końca się sprawdza, musimy odpowiednio zrozumieć potrzeby, instynkty i popędy naszego psa, aby w inny sposób je zaspokoić.

 

W jaki sposób pracować z psem, który codziennie ucieka z posesji? Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, jakie potrzeby ma nasz psiak i co tak bardzo go motywuje do ucieczki. Kolejnym krokiem będzie zaspokojenie jego zaturalnych pragnień w inny sposób. Jak wiadomo bieganie na posesji, to nie to samo, co spacery. Pies ma potrzeby eksploracyjne, musi poznawać otoczenie oraz nowe zapachy. Jeśli ta ogromna chęć eksploracji nie jest przez nas zaspokojona, szuka sobie alternatywy, czyli w tym wypadku ucieczki. Robiąc to kilkakrotnie wpada w ekscytację, nagradza się tym zachowaniem i  umacnia się w nim jeszcze bardziej. Opiekunom nie udaje się odwołać psa, biegnie on przed siebie, po czym najczęściej po jakimś czasie wraca i zostaje surowo ukarany. Niestety, karanie w tym przypadku się nie sprawdza, ponieważ psiak nie wie za co został ukarany, ponadto zniszczymy sobie z nim nasze wspólne relacje (w przyszłości może on całkowicie nas nie słuchać).

 

Uciekający pies bardzo często ma także silny popęd pogoni. Siedząc zamknięty w domu lub na posesji wpada w ogromną frustrację, że nie może zrealizować swojej potrzeby. Smutek, frustracja ogromnie wpływa na zwiększenie ilości występowania zachowań samonagradzających, które dla nas sa nieporządane. Musimy zadbać o to, aby te wszystkie potrzeby zaspokoić. Bardzo dobrze sprawdzają się wszelkie zabawy kontrolowane szarpakiem z naszym psem (o zabawie napiszę w innym artykule). Można także spróbowac tropienia, węszenia, tak aby rozładować emocje naszego psiaka.

 

Jak zapobiegać takim sytuacjom?

  1. Na samym początku postarajmy się zminimalizować ryzyko wystąpienia niepożądanych sytuacji.
  2. Musimy bacznie obserwować zwierzę i kontrolować środowisko. Jeżeli widzimy, że zaczyna się czymś intensywnie interesować, staramy się przekierować jego uwagę na nas np. bierzemy do ręki szarpak, poruszamy nim blisko ziemi i zaczynami sie z nim bawić.
  3. Zawsze nagradzamy sytuację, w której pies zachowa się dobrze.
  4. Zastępujemy zachowania niepożądane pożądanymi np. jesli pies gryzie nam buty, kupujemy super gryzaki i zabawki, do których wkładamy extra smaczki, po czym zalepiamy je psim pasztetem i co jakiś czas podkładamy je psu do zabawy. Kolejny przykład to pies kopiący dołki (kopanie to potrzeba eksploracji teranu), możemy w tym wypadku zrobić pupilowi specjalną piaskownicę, w której kiedy tylko zacznie kopać, zaczniemy go nagradzać. Małymi kroczkami niepożądane zachowanie zacznie wygasać.

Teraz już wiecie, dlaczego tak często nie możecie odwołać swojego psa na spacerze lub w innej sytuacji. Pies został juz na tyle wzmocniony przez siebie, że nie reaguje na żadne nasze polecenia. Idealnym sposobem na eliminację wynikłych przez to niepożądanych dla nas zachowań jest zrozumienie naturalnych potrzeb naszego psa, po czym zaspokojenie ich w inny sposób.

Bibliografia:

1.   Coren S., How Dogs Think: What the World Looks Like to Them and Why They Act the Way They Do.

2.  Coppinger R., Dogs: A New Understanding of Canine Origin, Behavior and Evolution.

3.  Donaldson J., The Culture Clash: A revolutionary new way of understanding the relationship between humans and domestic dogs.

 

 

 

Chciałam dziś zwrócić szczególną uwagę na wzajemne kontakty dzieci z psami.  Zamieściłam kiedyś na Facebooku filmik (niestety tutaj nie udało mi się go załączyć, ale wkleiłam z niego screeny), ponieważ postanowiłam pokazać Wam, jak wiele sygnałów uspokajających wysyłał do opiekunów pies (odwracał głowę, oblizywał się, napinał, kładł uszy, mrużył oczy), jak bardzo chciał uniknąć konfliktu i uciec z tej niekomfortowej dla niego sytuacji. Widać, na filmie, iż psiak bardzo nie chce kontaktu z dzieckiem, które do męczy. Niestety, winę tutaj ponoszą rodzice, którzy zamiast wziąć córkę, nagrywają scenę..

 

Pies ten miał ogromną cierpliwość, ale co gdyby nie wytrzymał i „kłapnął” dziecko? Przecież miał do tego prawo, wysyłał nam sygnały, zlekceważyliśmy je, kontakt z dzieckiem był dla niego bolesny.Pies zwykle nie ugryzie bez powodu (wyjątkiem są poważne zaburzenia mózgu lub wyzwolenie instynktu łowieckiego).

Dlaczego tak wiele psów oddawanych jest do schronisk po narodzinach dziecka? Odpowiedź jest prosta – rodzice nie zajmują się prawidłową socjalizacją psa i dziecka, często traktują go jak zabawkę, nie mają już niego już tyle czasu. Ważny jest też fakt, że wiele opiekunów nie zna psich sygnałów ostrzegawczych, karci zwierze za ich okazywanie, co koniec końców doprowadza do tego, że pies przestaje je wysyłać i może zaatakować bez ostrzeżenia.

Pogryzienia ludzi nie są tak częste, jak się wydaje. Statystyki mówią, że istnieje większe prawdopodobieństwo, śmierci w katastrofie lotniczej niż bycie pogryzionym przez psa.

Zgadnijcie jaka grupa wiekowa jest najbardziej narażona na pogryzienia? Tak, dobrze myślicie – dzieci.

 

Dla psa dziecko zwykle jest dziwnym, szybko poruszającym się „czymś”, wydającym dźwięki, o częstotliwości podobnej do zwierzyny. Psiak, który ma mniejszą tolerancję na szybkie ruchy, dźwięki, ból może ugryźć. Jest to zupełnie normalne, bardzo często przyczyną jest po prostu bolesność i niechciany kontakt z człowiekiem lub w skrajnych wypadkach pobudzenie instynktu łowieckiego.

 

 

To rodzice powini być odpowiedzialni i czujni w kontaktach dzieci z psami. Uczyć swoje pociechy od małego, jak traktować zwierzaki, jak je dobrze traktować, podchodzić do nich, szanować. To nie zabawka, którą można męczyć.

Pamiętajcie edukacja dziecka, świadomość i obserwacja sygnałów u psa pozwoli uniknąć wielu niechcianych sytuacji.