Wpisy

Dzisiaj krótko na temat ważnych momentów w życiu psów. Myślę, że wiedza ta przyda się każdemu opiekunowi oraz rozjaśni wiele wątpliwości.

  1. Etap noworodka – od narodzin do 2 tygodnia życia.

Na tym etapie szczeniaki uczą się pierwszych doświadczeń, głównie posługują się węchem, który bezbłędnie doprowadza ich do matki, która je karmi. Oczy przez cały ten okres pozostają zamknięte. Pieski otwierają je po upływie około 2 – 2,5 tygodnia od narodzin.

  1. Etap socjalizacji z psami – 3 – 7 tydzień.

Podczas tego etapu, bardzo ważne są kontakty z matką oraz rodzeństwem. Między szczeniakami zachodzi tzw. inhibicja gryzienia, czyli wzajemne podgryzanie służące temu, aby pokazać granicę bólu. Jest to bardzo ważne w kontekście przyszłych kontaktów z psami i człowiekiem. Matka odstawia psy od piersi, uczą się one, pierwszych negatywnych emocji np. frustracji. Maluchy wdrukowują sobie psie sygnały służące do komunikowania się z innymi. Warto dodać, że w dobrych hodowlach w tym okresie (zazwyczaj  w 7 tygodniu), robione są także testy charakteru np. test PAT.

 

  1. Etap socjalizacji z człowiekiem oraz z otoczeniem 8 – 12 tydzień.

Podczas tego okresu szczeniaki uczą się jak funkcjonować z ludźmi. Ważne jest, aby kontakty te były pozytywne oraz obejmowały różne typy ludzi np. dzieci, mężczyznę z brodą, kobietę w okularach, mężczyznę w płaszczu, aby pies nie bał się ich w przyszłości. Około 8 – 11 tygodnia szczenię poznaje uczucie strachu, dlatego w danym czasie powinno się dopilnować, aby się on czegoś nadmiernie nie wystraszył, ponieważ w przyszłości może to spowodować u niego lęk. Okres ten to nie tylko socjalizacja z ludźmi, ale też z całym otaczającym go światem. Dla jego dobra psychicznego powinniśmy przeprowadzić, socjalizację na dwunastu płaszczyznach tzw. Złotą Dwunastkę Margaret Hughes np. zaznajomienie psa z dwunastoma różnymi psami, dwunastoma różnymi powierzchniami, miejscami itp. (O tym napiszę kiedy indziej).

  1. Etap ustalania granic i miejsca w grupie – 12 – 16 tydzień życia.

To czas kiedy nasz szczeniak, tak na prawdę nas wystawia na próbę. Wykazuje różne zachowania w celu sprawdzenia, co mu wolno, a co nie. Tutaj, musimy jasno wyznaczyć mu granicę, ponieważ w przyszłości, możemy mieć duży problem nad zapanowaniem nad nim. To także czas na naukę podstawowych komend.

 

  1. Etap ucieczek (buntu) – 4 – 8 miesiąc.

Okres ten jest bardzo trudny dla psich opiekunów, ponieważ szczeniak, który np. wcześniej przychodził ładnie na zawołanie, nagle zaczyna uciekać. Podczas wykonywania innych komend, jest także bardziej rozproszony niż wcześniej. Opiekunowie powinni uważać, aby zachowania przez nich niepożądane nie uległy wzmocnieniu (staramy się nie dopuszczać to dużej ilości takich sytuacji).

  1. Czas dojrzewania – od 6 do 14 miesiąca.

W tym czasie w organizmach psów zachodzi wiele zmian hormonalnych, ich zachowanie może przez ten okres znacznie ulec zmianie. Suczki dostają pierwszej cieczki, w związku z tym mogą w tym czasie stać się bardzo rozdrażnione. Jeśli chodzi o samców, zaczynają się powoli interesować płcią przeciwną.

  1. Dojrzałość od 12 miesięcy do 4 lat.

Na początku chcę dodać, że okres ten tak rozległy, ponieważ mniejsze rasy dojrzewają wcześniej niż te większe. W tym czasie wszyscy domownicy powinni nadal przestrzegać ustalonych wcześniej zasad oraz wspierać swojego psa w trudnych dla niego momentach. Uważajmy na spotkania na smyczy z innymi psami, dobierajmy im odpowiednich psich znajomych i kochajmy je, a one na pewno odpłacą się tym samym.

W dzisiejszym artykule, chcę poruszyć temat wpływu COVID – 19 na życie naszych czworonogów, ponieważ w krótkim czasie bardzo się ono zmieniło, szczególnie dla psów mieszkających w miastach.

Po pierwsze, nasze wspólne spacery uległy skróceniu, zaleceniem stały się szybkie wyjścia przed blok, aby załatwić konieczne, psie potrzeby. Zamknięto parki, wybiegi i wszystkie miejsca, gdzie nasi pupile mogły się swobodnie wybiegać. Najbardziej ograniczone spacery mają psy starszych i chorych ludzi, ponieważ te osoby z racji tego, iż mają słabszą odporność, powinny ograniczyć wyjścia do minimum.

Po drugie, rutynowy dzień czworonogów został zaburzony. Na co dzień chodziliśmy do pracy, pies był wyprowadzany na spacer w określonych porach. Teraz większość z nas pracuje z domu, nie trzeba tracić czasu na dojazd do pracy, dlatego możemy sobie często pozwolić na rozpoczęcie i zakończenie pracy o innych porach. Momenty karmienia, zabaw również zazwyczaj ulegają zmianie. Dla psa, szczególnie lękliwego zaburzenie rutyny może być problemem, ponieważ potrzebuje on pewności i przewidywalności dnia.

Po trzecie, jak już wcześniej wspomniałam nasze ciągłe przebywanie w domu, nie zostawianie piesków samych ani na chwilę, może spowodować poważny problem, jakim są zaburzenia lękowe związane z separacją (potocznie lęk separacyjny) lub też pogłębić je u psów, które zmagają się już z zaburzeniami separacyjnymi.

                                             

Jak więc pomóc psom przetrwać ten ciężki czas oraz powrót to rzeczywistości, która przecież kiedyś znowu wróci?:

Mimo, iż spacery i wychodzenie z domu uległy skróceniu, starajmy się psom swobodnie dać powęszyć, nie ciągnijmy je na siłę do domu. Niech spacer trwa chociaż pół godziny. Zapewnijmy mu trochę stymulacji węchowej, rozsypmy w trawie smaczki i pozwólmy mu je szukać – oczywiście z komendą, aby potem nie doszło do wyjadania z trawy śmieci. Trasa spacerowa powinno być zmienna, przede wszystkim nie wracajmy tą samą trasą. Węszenie bardzo uspokaja i wycisza. 15 – 20 minut intensywnego węszenia odpowiada około godzinnemu spacerowi.

                                                

Wracając do ludzi starszych i chorych, możemy na drzwiach wejściowych do bloku napisać kartkę, że chętnie pomożemy w wyprowadzaniu czworonogów. To będzie nie tylko cenny uczynek dla psów, ale i dla tych osób, które będą miały mniejszą szansę na zarażenie się wirusem podczas spaceru. Na Facebooku istnieje także grupa, gdzie potrzebujący piszą prośby o wyprowadzenie psa, a osoby chętne zamieszczają informację, że mogą tego dokonać. Spacery doskonale zrekompensują wszelkie zabawy węchowe, które możemy kupić lub też wykonać samodzielnie.

Chociaż pracujemy z domu, starajmy się zapewnić psu taką samą rutynę, jaką miał wcześniej. Wychodźmy z nim, trenujmy, podajmy posiłki o stałych porach. Rutyna naprawdę jest bardzo ważna dla psa.

Jeśli chodzi o pojawienie się bądź pogłębienie lęku separacyjnego, musimy podjąć odpowiednie kroki, aby temu zapobiec. Nie ważne czy pies ma już problem związany z pozostawaniem samemu czy nie, powinniśmy go izolować na jakiś czas w innym pomieszczeniu, podczas naszego czasu pracy. Jeśli pies już boryka się z zaburzeniami separacyjnymi, zalecenia do jego izolacji, muszą być dobrane bardzo szczegółowo i indywidualnie. Warto psu zostawić w drugim pomieszczeniu np. kocyk, w którym będą zawinięte smaczki, matę węchową, ulubione zabawki lub konga. Pomoże to rozładować negatywne emocje, pobudzenie i stres a także będzie świetnym pomysłem na zabawę i zaspokojenie potrzeb węszenia i eksplorowania.

Kilka pomysłów na zabawy węchowe, w roli głównej mój podopieczny Toto. 🙂

Zdjęcia zostały wykonane przez jego opiekunkę Martynę – dogografia.com

                                                 

Na zdjęciu Toto korzysta z maty węchowej. Zabawki węchowe są idealne na rozładowanie nadmiernej energii w obecnym czasie. Jak już wspomniałam wyżej 15 – 20 minut węszenia to około godzinny spacer!

                                                  

Można kupić gotowe zabawki, jaką jest np. kong (zdjęcie powyżej). Napełniamy go przekąskami i zalepiamy np. psim pasztetem. Czworonóg musi eksplorować, węszyć, aż w końcu zdobyć upragnioną zdobycz, jakimi są smaczki! Dawno, dawno temu pies musiał poszukiwać pożywienia, teraz praktycznie każdy posiłek dostaje w misce. Czyż nie jest to nudne..?

                                                 

Zabawki można zrobić także samemu. Wystarczy do zwykłego pojemnika na lód powrzucać różne smakołyki i gotowe!

                                                  

Pudełko kartonowe plus papier śniadaniowy? Czemu nie? To także doskonała kryjówka na smaczki.

Na przestrzeni wielu lat, psy wykształciły niezwykły system komunikacji z człowiekiem. Żyjąc z nim na codzień, potrafią odczytywać jego sygnały i komunikują to, co chciałyby od nas otrzymać. Uwaga człowieka, jest dla psa czymś najcenniejszym, dlatego logicznym jest, że nie otrzymanie jej jest dla niego największą karą.

Wielu z Was, codziennie ma do czynienia z sytuają, kiedy to pies podczas naszej obecnośći zaczyna coś gryźć, nadmiernie skakać wokół nas, podgryzać ręce. Jest to nic innego jak próba zwrócenia na siebie uwagi. Karanie psa poprzez bicie lub krzyczenie w tym momencie, w zupełności nie ma sensu. Po pierwsze poprzez nakrzyczenie na niego, pies otrzyma to co chce, bo przecież to także forma zwrócenia na niego uwagi. Po drugie to bardzo skuteczny sposób na zniszczenie naszej dobrej relacji z pupilem. Po trzecie pies nadal nie wie, czego od niego oczekujemy oraz jak powinien zachować się w przyszłości. Cenną informacją jest fakt, że w ten oto sposób, bardzo umacniamy to negatywne zachowanie, które docelowo chcielibyśmy wyeliminować.

Zatem co powinniśmy robić w takiej sytuacji? Najlepszą formą karania psa jest ignorowanie niepożądanego zachowania. Podam przykład: wchodzimy do domu po pracy, gdzie czeka na nas stęskniony pies. Zaczyna na nas skakać, zwracamy na niego uwagę w dwojaki sposób: krzyczymy na niego mówiąc żeby przestał lub też wylewnie się z nim witamy. Obie formy skutecznie umacniają niechciane zachowanie poprzez zwrócenie na psa uwagi. Jak należy się więc prawidłowo zachować w opisanym wyżej przykładzie?  Najlepiej stanąć nieruchomo, poczekać, aż pies sie uspokoi, nic do niego nie mówić, totalnie go ignorować. Polecam zajęcie się swoimi sprawami a po czasie, kiedy pies się uspokoi pogłaskanie go np. po brzuszku. W ten oto sposób pies otrzyma bardzo skuteczną karę – zabierzemy mu naszą uwagę i z czasem nie będzie wykonywał czynności, które nie będą się mu opłacały. Zobaczy, że skakanie i nadmierne domaganie się uwagi nie ma sensu, ponieważ nie przynoszą one żadnych korzyści.

Polecam także obserwacje Waszego psiaka. Żyjemy z nim na codzien i dokładnie wiemy, co w danej sytuacji chciałby otrzymać. Kolejny przykład: Pies bawi się z nami szarpakiem. W pewnym momencie zaczyna nas intensywnie gryźć. Zabieramy mu, to, co w chwilowo jest dla niego najcenniejsze, czyli zabawkę i mówimy „koniec zabawy”. Następnym razem psiak powiniem już bawić się z nami delikatniej.

Skuteczną metodą na wyeliminowanie niepożadanego zachowania jest też nauczenie psiaka zachowania zastępczego np. „siadu” w momencie, kiedy robi coś co nam nie odpowiada. Fajnie działa także wydłużenie trwania tej komendy.

Ignorowanie psa nie sprawdzi się niestety w przypadku zachowań samonagradzających, o których pisałam tutaj. Takie zachowania to np. pogoń za kotem, zjadanie czegoś z blatu stołu itp. W tym przypadku musimy wypracować skuteczną komendę np. „zostaw”, „do mnie”, która uniemożliwi psu wykonanie danego zachowania. Jeśli pies przerwie czynność i do nas przybiegnie musi otrzymać w zamian coś dużo lepszego np. bardziej smakowitą przekąskę, zabawę z nami szarpakiem, pobieganie luzem z innymi psami w parku. Należy dostosowywać nagrodę do sytuacj i domyślić się, co w danej chwili psiak chciałby otrzymać. Nie zawsze smaczki są idealną nagrodą. Bardzo dobrze sprawdzaja się nagradzanie środowiskowe, o którym napisze kolejny artykuł.

Warto z psem ćwiczyć samokontrolę oraz pójść na kurs podstawowego posłuszeństwa. To znacznie ułatwi nam życie podczas niechcianych zachowań.

Jak więc skutecznie karać psa?

Należy pamiętać, aby kara była zastosowana dokładnie w momencie, kiedy pies wykonuje niepożądaną czynność, aby w przyszłość wiedział, że dane zahcowanie nie ma sensu. Gdy ukaramy psa np. godzinę później, nie będzie wiedział o co nam chodzi. Oto przykład: Wracamy do domu – pies pogryzł kanapę, krzyczymy na niego. Psiak odbiera to w ten sposób: mój kochany opiekun wraca i na mnie krzyczy. Nie wiem dlaczego.. A przecież leżałem teraz spokojnie. Bardzo w ten sposób niszczymy naszą relacje z pupilem, ponadto może to wywołać u psa zachowania lękowe lub też agresywne.

Jeśli już karamy psa za dane zachowanie, musimy to robić za każdym razem, bowiem kiedy będzie to wykonywane przez nas tylko losowo, nie przyniesie określonego rezultatu.

 

Bibliografia:

  1. Pryor K., Najpierw Wytresuj Kurczaka,
  2. Manning, Aubrey Stamp Dawkins Marian., An introduction to animal behavior,
  3. Stewart, Grisha, Ahimsa, Dog Training Manual: A Practical, Force-Free Guide to Problem Solving & Manners.

Czy słyszeliście kiedyś o takim pojęciu jak „zachowania samonagradzające”?

Bardzo często mamy z nimi do czynienia na spacerze, próbujemy odwołać naszego psa, jednak jest to bezskuteczne. Dowiedzmy się zatem, czym są te zachowania i dlaczego tak się dzieje.

Zachowania samonagradzające występują bez udziału opiekuna i mają zazwyczaj duży związek z instynktami i popędami naszego pupila, które mimo tego, iż łańcuch łowiecki już praktycznie wygasł muszą być zaspokajane. Psiak zaczyna odczuwać przyjemność z wykonywania danych czynności np. został sam w domu, jest znudzony, dlatego szuka sobie jakiejś rozrywki. Takim przykładem może być gryzienie naszych rzeczy (gryzienie jest naturalną potrzebą psa) – sprawia mu to wielką przyjemność, w jego mózgu wytwarza się dopamina – neuroprzekaźnik, który jest ogromnie uzależniający (wydziela się ona także u ludzi, cierpiących z powodu wszelkiego rodzaju uzależnień np. od hazardu, zakupoholizmu). W przyszłości i zwierzę i człowiek będzie coraz częściej wykonywać tę czynność, co doprowadzi do wejścia jej w nawyk, bo minimalizuje nam napięcie nerwowe, stajemy się szczęśliwi i spokojni. Innym przykładem jest zjadanie przez psa śmieci na drodze, lub gonienie rowerzystów (popęd pogoni). Każdy pies jest indywidualnością, jeden ma silniejsze instynkty i popędy drugi mniejsze.

Zasada ignorowania niepożądanych zachowań w tym przypadku raczej nie do końca się sprawdza, musimy odpowiednio zrozumieć potrzeby, instynkty i popędy naszego psa, aby w inny sposób je zaspokoić.

 

W jaki sposób pracować z psem, który codziennie ucieka z posesji? Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, jakie potrzeby ma nasz psiak i co tak bardzo go motywuje do ucieczki. Kolejnym krokiem będzie zaspokojenie jego zaturalnych pragnień w inny sposób. Jak wiadomo bieganie na posesji, to nie to samo, co spacery. Pies ma potrzeby eksploracyjne, musi poznawać otoczenie oraz nowe zapachy. Jeśli ta ogromna chęć eksploracji nie jest przez nas zaspokojona, szuka sobie alternatywy, czyli w tym wypadku ucieczki. Robiąc to kilkakrotnie wpada w ekscytację, nagradza się tym zachowaniem i  umacnia się w nim jeszcze bardziej. Opiekunom nie udaje się odwołać psa, biegnie on przed siebie, po czym najczęściej po jakimś czasie wraca i zostaje surowo ukarany. Niestety, karanie w tym przypadku się nie sprawdza, ponieważ psiak nie wie za co został ukarany, ponadto zniszczymy sobie z nim nasze wspólne relacje (w przyszłości może on całkowicie nas nie słuchać).

 

Uciekający pies bardzo często ma także silny popęd pogoni. Siedząc zamknięty w domu lub na posesji wpada w ogromną frustrację, że nie może zrealizować swojej potrzeby. Smutek, frustracja ogromnie wpływa na zwiększenie ilości występowania zachowań samonagradzających, które dla nas sa nieporządane. Musimy zadbać o to, aby te wszystkie potrzeby zaspokoić. Bardzo dobrze sprawdzają się wszelkie zabawy kontrolowane szarpakiem z naszym psem (o zabawie napiszę w innym artykule). Można także spróbowac tropienia, węszenia, tak aby rozładować emocje naszego psiaka.

 

Jak zapobiegać takim sytuacjom?

  1. Na samym początku postarajmy się zminimalizować ryzyko wystąpienia niepożądanych sytuacji.
  2. Musimy bacznie obserwować zwierzę i kontrolować środowisko. Jeżeli widzimy, że zaczyna się czymś intensywnie interesować, staramy się przekierować jego uwagę na nas np. bierzemy do ręki szarpak, poruszamy nim blisko ziemi i zaczynami sie z nim bawić.
  3. Zawsze nagradzamy sytuację, w której pies zachowa się dobrze.
  4. Zastępujemy zachowania niepożądane pożądanymi np. jesli pies gryzie nam buty, kupujemy super gryzaki i zabawki, do których wkładamy extra smaczki, po czym zalepiamy je psim pasztetem i co jakiś czas podkładamy je psu do zabawy. Kolejny przykład to pies kopiący dołki (kopanie to potrzeba eksploracji teranu), możemy w tym wypadku zrobić pupilowi specjalną piaskownicę, w której kiedy tylko zacznie kopać, zaczniemy go nagradzać. Małymi kroczkami niepożądane zachowanie zacznie wygasać.

Teraz już wiecie, dlaczego tak często nie możecie odwołać swojego psa na spacerze lub w innej sytuacji. Pies został juz na tyle wzmocniony przez siebie, że nie reaguje na żadne nasze polecenia. Idealnym sposobem na eliminację wynikłych przez to niepożądanych dla nas zachowań jest zrozumienie naturalnych potrzeb naszego psa, po czym zaspokojenie ich w inny sposób.

Bibliografia:

1.   Coren S., How Dogs Think: What the World Looks Like to Them and Why They Act the Way They Do.

2.  Coppinger R., Dogs: A New Understanding of Canine Origin, Behavior and Evolution.

3.  Donaldson J., The Culture Clash: A revolutionary new way of understanding the relationship between humans and domestic dogs.

 

 

 

Chciałam dziś zwrócić szczególną uwagę na wzajemne kontakty dzieci z psami.  Zamieściłam kiedyś na Facebooku filmik (niestety tutaj nie udało mi się go załączyć, ale wkleiłam z niego screeny), ponieważ postanowiłam pokazać Wam, jak wiele sygnałów uspokajających wysyłał do opiekunów pies (odwracał głowę, oblizywał się, napinał, kładł uszy, mrużył oczy), jak bardzo chciał uniknąć konfliktu i uciec z tej niekomfortowej dla niego sytuacji. Widać, na filmie, iż psiak bardzo nie chce kontaktu z dzieckiem, które do męczy. Niestety, winę tutaj ponoszą rodzice, którzy zamiast wziąć córkę, nagrywają scenę..

 

Pies ten miał ogromną cierpliwość, ale co gdyby nie wytrzymał i „kłapnął” dziecko? Przecież miał do tego prawo, wysyłał nam sygnały, zlekceważyliśmy je, kontakt z dzieckiem był dla niego bolesny.Pies zwykle nie ugryzie bez powodu (wyjątkiem są poważne zaburzenia mózgu lub wyzwolenie instynktu łowieckiego).

Dlaczego tak wiele psów oddawanych jest do schronisk po narodzinach dziecka? Odpowiedź jest prosta – rodzice nie zajmują się prawidłową socjalizacją psa i dziecka, często traktują go jak zabawkę, nie mają już niego już tyle czasu. Ważny jest też fakt, że wiele opiekunów nie zna psich sygnałów ostrzegawczych, karci zwierze za ich okazywanie, co koniec końców doprowadza do tego, że pies przestaje je wysyłać i może zaatakować bez ostrzeżenia.

Pogryzienia ludzi nie są tak częste, jak się wydaje. Statystyki mówią, że istnieje większe prawdopodobieństwo, śmierci w katastrofie lotniczej niż bycie pogryzionym przez psa.

Zgadnijcie jaka grupa wiekowa jest najbardziej narażona na pogryzienia? Tak, dobrze myślicie – dzieci.

 

Dla psa dziecko zwykle jest dziwnym, szybko poruszającym się „czymś”, wydającym dźwięki, o częstotliwości podobnej do zwierzyny. Psiak, który ma mniejszą tolerancję na szybkie ruchy, dźwięki, ból może ugryźć. Jest to zupełnie normalne, bardzo często przyczyną jest po prostu bolesność i niechciany kontakt z człowiekiem lub w skrajnych wypadkach pobudzenie instynktu łowieckiego.

 

 

To rodzice powini być odpowiedzialni i czujni w kontaktach dzieci z psami. Uczyć swoje pociechy od małego, jak traktować zwierzaki, jak je dobrze traktować, podchodzić do nich, szanować. To nie zabawka, którą można męczyć.

Pamiętajcie edukacja dziecka, świadomość i obserwacja sygnałów u psa pozwoli uniknąć wielu niechcianych sytuacji.